Cóż za comeback! Czarni wracają z bardzo dalekiej podróży

Cóż za comeback! Czarni wracają z bardzo dalekiej podróży

Czarni Jasło po meczu pełnym niesamowitych emocji zremisowali na wyjeździe z ekipą Błękitnych Ropczyce 3:3. Nasi zawodnicy we wspaniały sposób odwrócili losy rywalizacji gdyż jeszcze w 65 minucie przegrywali trzema bramkami.

W pierwszej połowie Nasz zespół prezentował się bardzo słabo. Nie licząc pojedynczych zrywów Rodaka, Kurdziela czy Kosia praktycznie w ogóle nie zagroziliśmy bramce przeciwnika. Gospodarze natomiast wykazali się zabójczą skutecznością tworząc sobie trzy okazje bramkowe i zdobywając dwa gole. Nie bez winy w tych sytuacjach była obrona Czarnych. Oba gole padły w bardzo podobny sposób. W 8 minucie Gajda nie upilnował rywala w polu karnym i Piwowar wykończył dośrodkowanie pokonując Kiszkę, a nieco ponad 20 minut później Wiącek otrzymał piłkę na ok. 8 metrze i wykorzystując bierną postawę Naszych stoperów spokojnie płaskim strzałem umieścił piłkę w bramce.
Do przerwy: Błękitni Ropczyce 2:0 Czarni Jasło

Druga połowa rozpoczęła się dla Nas w najgorszy możliwy sposób. W 49 minucie oglądaliśmy kopię akcji z początku meczu. Żygłowicz stracił piłkę z lewej strony boiska, a Nasi stoperzy znów nie upilnowali rywala w polu karnym. Wydawało się, że ta bramka to „gwóźdź do trumny” dla Czarnych Jasło. Błękitni pewnie zmierzali po zwycięstwo, a Nasi gracze wyglądali na totalnie zagubionych.
Wynik 3:0 utrzymywał się do 66 minuty. Wtedy to sygnał do ataku dał Rodak, który pewnym strzałem po zamieszaniu pod polem karnym pokonał golkipera gospodarzy.
Czarni wreszcie zaczęli grać tak jak tego od nich się oczekuje. 10 minut później Kurdziel ustawił piłkę w narożniku boiska. Dośrodkował na „długi słupek” a tam najwyżej do futbolówki wyskoczył wprowadzany wcześniej z ławki Mariusz Szarek i zdobył kontaktowego gola. Nasi gracze poczuli krew, a w szeregi przeciwników wdawało się coraz większe zdenerwowanie. Kilka minut później w roli głównej wystąpił kolejny rezerwowy Naszej ekipy. Mowa o Danielu Cyranie, który idealnie złożył się do lecącej w jego kierunku piłki i z powietrza uderzył nie do obrony. 3:3! W 14 minut Czarni wychodzą z wręcz fatalnej sytuacji. Mecz mógł się zakończyć nawet zwycięstwem podopiecznych Tomasza Maczugi lecz w końcówce  meczu Rodak uderzył obok prawego słupka bramki.

Czarni pokazali po raz kolejny ogromną wolę walki i determinację do końca. Za to należą się im ogromne brawa!
Jednak aby myśleć o korzystnym rezultacie, nie tylko w najbliższą niedzielę (ze Stalą Stalowa Wola) ale również w kolejnych spotkaniach, nie można grać dobrze tylko przez kilkanaście minut. Miejmy nadzieję, że nie zobaczymy już Czarnych grających w stylu z pierwszej połowy dzisiejszego meczu.

Skład:
Kiszka - Konieczny, Pykosz, Gajda, Żygłowicz – Wyderka, Koś(65’ Cyran), Przewoźnik(86’ Urbanek) – Rodak ©, Mikołajewicz(50’Szarek), Kurdziel

Błękitni Ropczyce 3-3 Czarni Jasło
1:0 – 8’ Piwowar
2:0 – 30’ Wiącek
3:0 – 49’ Ogrodnik
3:1 – 66’ Rodak
3:2 – 76’ Szarek
3:3 – 80’ Cyran

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości