Festiwal nieskuteczności i pechowa porażka Czarnych w Boguchwale

Festiwal nieskuteczności i pechowa porażka Czarnych w Boguchwale

Czarni Jasło w V kolejce I Podkarpackiej Ligi Juniorów przegrali na wyjeździe z ekipą Izolatora Boguchwała 0:2.

O pierwszej połowie niewiele tak naprawdę można napisać. Gospodarzom wystarczyła jedna akcja by zdobyć gola. W 27 minucie gracze Izolatora przejęli futbolówkę w środkowej strefie boiska i natychmiastowo ruszyli z kontrą. Nasi obrońcy nie zdążyli do zagranej za ich plecy piłką i napastnik gospodarzy nie miał żadnych problemów z pokonaniem w sytuacji sam na sam Kiszki.
Czarni starali się odpowiedzieć lecz ich ataki kończyły się głównie na szesnastym metrze i jedynym zagrożeniem jakie Nasi zawodnicy potrafili stworzyć były stałe fragmenty gry. Najbliżej gola (jeszcze przy stanie 0:0) był Kurdziel, którego strzał z rzutu wolnego z trudem sparował golkiper.

Druga połowa to już zupełnie inny obraz gry. Czarni zdecydowanie zaatakowali i z minuty na minutę coraz bardziej dominowali nad przeciwnikiem. Gospodarze postanowili bronić dostępu do bramki i liczyli tylko na kontrataki. Niestety mecz coraz bardziej się zaostrzał. W 55 minucie agresywna gra gospodarzy została „nagrodzona” czerwoną kartką. Kurdziel przejął piłkę po błędzie obrońcy i mając przed sobą tylko bramkarza został powalony tuż przed polem karnym. Rzut wolny wykonał Pykosz i mimo, że piłka znalazła się w siatce, sędzia nie uznał bramki odgwizdując pozycję spaloną jednego z Naszych zawodników.
Czarni nie poprzestawali atakować. Kolejne akcje sunęły na bramkę gospodarzy. Kilka minut później Czarni stanęli zdecydowanie przed najlepszą okazją na wyrównanie. Wójtowicz wyszedł sam na sam z bramkarzem i przy próbie jego minięcia został sfaulowanym, a sędzia wskazał na „wapno”. Podobnie jak przed tygodniem do piłki podszedł Gajda. Niestety tym razem Marcin spudłował.

Nasza drużyna tego popołudnia nie grzeszyła skutecznością. Niestety - jak mawia klasyk - niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 75 minucie rywale trafili po raz drugi. Wystarczyło jedno długie zagranie za plecy obrońców, niezdecydowanie Presaka przy wyjściu do piłki i mieliśmy 0:2. Na domiar złego w tej sytuacji urazu kostki nabawił się Gajda, który próbował jeszcze ratować sytuację.
Po tej bramce uszło powietrze z Naszej drużyny. Kilka minut później Izolator stworzył sobie trzecią w tym meczu sytuację i wywalczył rzut karny. Wójtowicz spóźnił się z interwencją i sfaulował w polu karnym przeciwnika. Na szczęście dla Nas Presak wyczuł strzelającego i sparował piłkę w prawo, rehabilitując się po części za poprzednią sytuację.
W końcówce meczu Nasi zawodnicy stworzyli sobie jeszcze kilka sytuacji. Lecz to był taki dzień, że piłka do bramki Izolatora po prostu wpaść nie mogła.

Ten mecz najlepiej podsumują  słowa trenera Tomasza Maczugi: „To najbardziej pechowo przegrany mecz odkąd prowadzę tę drużynę”.


Okazja do poprawy skuteczności już w najbliższą sobotę, kiedy to do Jasła zawita ekipa Polonii Przemyśl.

Skład: Kiszka(46’ Presak) – Szarek, Pykosz, Gajda, Konieczny, Żygłowicz - Czyżowicz D., Koś(46’ Wójtowicz) – Rodak (C), Frączek(61’ Przewoźnik), Kurdziel

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości