Łapiemy drugi oddech. Niesamowity mecz i zwycięstwo w Przemyślu

Łapiemy drugi oddech. Niesamowity mecz i zwycięstwo w Przemyślu

Wielkie emocje i cenne zwycięstwo Czarnych!

Czarni Jasło po kapitalnym widowisku pokonali w 14 kolejce Podkarpackiej Ligi Polonię Przemyśl 2:0.
W tym meczu było wszystko. Piękne gole, świetne interwencje bramkarzy, niewykorzystane rzuty karne oraz kontrowersyjne decyzje sędziów. 
Tomasz Maczuga nie mógł dziś skorzystać z Michała Presaka, który wciąż leczy kontuzję, której nabawił się w ostatnim meczu. Jego miejsce na bramce zajął Paweł Kiszka, dla którego zarazem był to debiut w rozgrywkach Ligi Juniorów Starszych.
Nasz golkiper, który na co dzień broni w kadrze Juniora Młodszego podobnie jak cały zespół, zaprezentował się świetnie, znacznie przyczyniając się do jakże cennego zwycięstwa. Zaliczył kilka udanych interwencji oraz w kluczowym momencie obronił rzut karny. Do tego zachował czyste konto, a dla Czarnych był to pierwszy mecz na "zero z tyłu" w tym sezonie.

Jaślanie bardzo odważnie i ofensywnie rozpoczęli ten mecz. Już po 30 sekundach piękny strzał z dystansu oddał Czyżowicz lecz trafił w słupek. Następnie kolejne okazje mieli Kurdziel i Rodak lecz też spudłowali. Gospodarze otrząsnęli się dopiero po 10 minutach i natychmiast wywalczyli sobie znakomitą okazję do zdobycia bramki. Marcin Gajda popchnął rywala w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny. Na szczęście dla Czarnych napastnik Polonii pomylił się i posłał piłkę obok prawego słupka. Chwilę później gospodarze mieli kolejną kapitalną okazję lecz piłka minęła minimalnie poprzeczkę. To był zdecydowanie najlepszy okres gry Polonii Przemyśl.
Od około 16 minuty znów atakować zaczęli goście, którzy tego popołudnia imponowali walecznością i  determinacją.  W 28 minucie sędzia podjął kontrowersyjną decyzję nie odgwizdując zagrania ręką w polu karnym obrońcy gospodarzy. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Czarni swój cel osiągnęli w 5 minut później. Kurdziel po przejęciu piłki natychmiast zagrał do Rodaka, a ten znajdując się w sytuacji sam na sam z bramkarzem dał upragnione prowadzenie Naszej Drużynie. Po bramce podopieczni Tomasza Maczugi kontynuowali swoją grę. Twardo lecz nie brutalnie. 

Do końca pierwszej połowy mimo dwóch dobrych okazji Polonii wynik nie uległ zmianie.
DO PRZERWY: Polonia Przemyśl 0:1 Czarni Jasło

Druga część gry była jeszcze bardziej emocjonująca niż pierwsza. Czarni znów odważnie ruszyli na bramkę przeciwników i stworzyli sobie najlepszą okazję w meczu. Jakub Frączek znalazł się z piłką w polu karnym i mając przed sobą tylko obrońcę dograł do jeszcze lepiej ustawionego Rodaka. Niestety Bartek spudłował z kilku metrów. Druga bramka dałaby pewność i spokój Naszej Drużynie, a tak wynik nadal był niebezpieczny i każdy jeden błąd mógł wszystko zmienić.
Taka właśnie sytuacja miała miejsce w 65 minucie. Gospodarze ruszyli z kontrą, i po długim zagraniu za plecy obrońców, w sytuacji sam na sam, Kiszka sfaulował napastnika gości, a sędzia wskazał po raz drugi w tym meczu na "wapno". To był najczarniejszy moment dla Naszych zawodników. Natychmiast przypominają się sytuacje z poprzednich meczów. Bardzo dobra gra, walka, zaangażowanie i jedna sytuacja wszytko niweczy. Jednak w tym kluczowym momencie nasz golkiper "wyczuł" intencję strzelającego i sparował piłkę w bok. To był punkt zwrotny w tym meczu. W tamtym momencie morale jednych urosły do maximum, a drugich spadły niemal do zera. Czarni byli na fali. Wiedzieli, że nie mogą dziś przegrać. Grali z takim polotem i świeżością, jak gdyby to był początek meczu. Wystarczyły zaledwie 3 minuty by dobić przeciwnika. Marek Żygłowicz dostał piłkę na lewej stronie i miękkim, mierzonym dośrodkowaniem odszukał w polu karnym Frączka, a ten technicznym strzałem podwyższył prowadzenie. Dla Kuby był to premierowy gol w barwach Czarnych. 
Goście kontrolowali przebieg gry i mimo dwóch groźnych akcji Polonii w końcówce nie dali sobie wbić gola i wywieźli z Przemyśla niezwykle cenne 3 punkty. BRAWO!

To był wspaniały mecz. Cała jedenastka harowała bez przerwy przez 90 minut (trener nie przeprowadził żadnej zmiany). Czarni wreszcie zagrali tak jak się od nich oczekuje. Walka, determinacja i ogromna wola zwycięstwa. Mówiąc po piłkarsku: gryźli trawę. Takie mecze budują zespół. Brawa dla wszystkich zawodników za piękny spektakl.
Skład:
Czarni Jasło (4-3-3): Kiszka - Szarek, Gajda (C), Pykosz, Żygłowicz - Wyderka, Przewoźnik, Czyżowicz B., - Kurdziel, Rodak, Frączek

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości